Świadectwo Pawła
Świadectwo Wiktora 17.08.2019
Świadectwo służby Wiktora
Świadectwo Bolesława Dawidowa
Świadectwo Ryszarda
Świadectwo Adama
Świadectwo Leszka
Świadectwo Magdy
Świadectwo Wiesławy
Świadectwo Andrzeja
Świadectwo Jagody
Świadectwo Wiktora
Świadectwo Jarka
Świadectwo Tolka
Świadectwo Ewy
W dzieciństwie, gdy miałam 8 lat, moja mama została Świadkiem Jehowy. Spotkania odbywały się u nas w domu; czytano „Strażnicę” i różne wersety z Biblii. Byłam za mała by rozumieć co czytano, a gdy dorastałam, to mnie nie interesowało. Żyłam po swojemu. Paliłam papierosy, piłam alkohol (potrafiłam nawet się upić). Lecz przyszedł czas, gdy w moim życiu powstało pytanie: Tyle jest wiar i religii, która jest właściwą drogą do Boga? I tak wołałam w sercu: Boże, jeśli jesteś, wskaż mi, jaka jest droga do Ciebie. Zastanawiałam się też, po co żyję? Jaki jest sens i cel mojego życia? Pewnego dnia mój brat dał mi Biblię i zachęcił, abym czytała Nowy Testament. Tam zobaczyłam, że to Jezus Chrystus jest tą drogą, prawdą i życiem. Zrozumiałam, że Bóg kocha ludzi i dał to, co najcenniejsze: swego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bóg chce zbawić ludzi od wiecznego potępienia. Uwierzyłam w Bożą miłość i w to, co Jezus uczynił dla mnie na krzyżu. Przyjęłam Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Moje życie się zmieniło. Znalazłam sens i cel swojego życia. Jezus uwolnił mnie też od moich nałogów. Chwała Bogu!
Ewa